Mieć dziecko to nie problem. Zostać ojcem? Nie lada wyzwanie.

Nam, zrzeszonym w związku Etatowych Ojców, nie jest łatwo. W mediach pokutuje wizerunek ojca niezainteresowanego. Takiego, co porzuca i alimentów nie płaci. Bzdura! My, faceci, ojcowie, jesteśmy fajni. Nas jest więcej, więc czas się pokazać.

TATEE powstało z potrzeby serca. Zadaniem portalu jest wsparcie ojców. Tego, tego i jeszcze tego tam z brodą. Każdy musi znaleźć własny sposób na wychowanie dziecka. Gdy w grę wchodzi silna, emocjonalna więź, łatwo zapomnieć o racjonalnym, logicznym myśleniu. Na łamach TATEE publikowane są wpisy i artykuły, które zachęcają do pracy nad sobą, a liczne inspiracje przydadzą się w nawiązaniu jeszcze lepszej relacji z dzieckiem (lub też z matką dziecka, tą nieocenioną kobietą).

Bądź uważny w wychowaniu swojego dziecka

Celem moich publikacji jest wspieranie ojców. Każdego w zasadzie, bez wyjątku, w tym mnie samego. Zdaję sobie sprawę z tego, że powyższe w odniesieniu do mnie może brzmieć dość nietypowo. Już tłumaczę – skoro chcę regularnie pisać bloga, muszę chwytać szczegóły relacji z moim Dzieckiem, aby w konsenwejcji można je było przetworzyć i finalnie opisać. Ja to nazywam “działanie z uważności w relacji wychowawczej Rodzic – Dziecko“. Praktycznie (zdążyłem to zauważyć – wielokrotnie) jest to bardzo trudne zadanie. Zatem, pisanie bloga stymuluje mnie do obserwowania siebie, mojego Dziecka, kontekstu rodzinnego w ogóle. Wierzę w to, że każdy z nas facetów świadomie podejmujący trud wychowania dzieci napotyka wiele fajnych historii, o których chciałoby się pamiętać. Na tej samej osi czasu, wiele zapewne znajdzie się i takich chwil, o których szybko chciałoby się zapomnieć. Staram się nimi wszystkimi dzielić, pisząc, a może za chwilę także opowiadając.

Opisywane sytuacje i okoliczności są tymi, które sam przeżyłem. Starałem się wyciągać wnioski z każdej takiej sytuacji i dalej to czynię, ucząc się trudnego, wymagającego i bardzo czasochłonnego działania jakim jest wychowanie. To oczywiście jedynie moje doświadczenie. Każdy jednak winien znaleźć własny sposób wychowania swojego Dziecka. Myślę sobie, że dobrze, że są z nami mamy naszych dzieciaków. Zakładam, że może być łatwiej, choć pewno nie zawsze. Ich obecność, zaangażowanie Nas Wszystkich w akcję przkazywania wartości naszym dzieciakom powinna poskutkować w przyszłości. Ja w to wierzę. A Ty?

Może zastanawiasz się dlaczego taka nazwa? TATEE?

To kwestia naprawdę prozaiczna. Nazwa TATEE to sposób zwracania się mojego Syna do mnie. Kilka lat temu mówił on do mnie: “Tati, czy możesz…“, “Tati, czy ja…“, “Tati, a co będzie gdy…?“, “Tati, kocham Cię!“. Z Tati powstało, TATEE czytane trochę z angielska. Wygląda inaczej, brzmi tak samo. Wszystko się zgadza.

Tatee – porozmawiajmy o byciu tatą.